Jan Brzechwa – Szlachetny Kolaborant
Pisał na zamówienie półsowieckich władz wiersze potępiające tych, których władza uznała za wrogów. W sposób pośredni, ale aktywnie, brał udział w mordowaniu tysięcy Polaków w czasach stalinowskiego terroru.
Jednak prośbę tych samych władz, aby fałszywie oskarżyć konkretnego człowieka, odrzucił.
Z artystycznym, twórczym zapałem przykładał się do fizycznego tępienia tysięcy anonimowych rodaków, ale honor mu nie pozwolił, żeby to zrobić w przypadku jednej, konkretnej osoby.
Czytałem o przeprowadzonych niedawno eksperymentach badawczych:
W zasymulowanej sytuacji, gdy nadjeżdżał pociąg, badany miał zadecydować czy przerzucić zwrotnicę. Jeśli nie zareaguje, zginie jedna osoba widziana przez badanego, natomiast gdy przerzuci, uratuje go kosztem śmierci kilku innych, nie widzianych osób.
W badaniach większość osób przerzucała zwrotnicę, czyli zadziałała aktywnie wybierając większe zło.
Czy Brzechwa jest usprawiedliwiony?
Komentarze