Na własne uszy dziś słyszałem wypowiedź Czapińskiego w radiu.
Twierdzi on, że w Polsce źle działają wszystkie instytucje z wyjątkiem banków.
W szczególności dotyczy to administracji państwowej, która nieudolnie i lekkomyślnie dystrybuuje fundusze pomocowe.
Ten człowiek marnuje się na uczelni. Najwyższy czas, żeby zabrał się za naprawianie Polski, nie tylko diagnozowanie (fatalnego) stanu.
Apeluję więc do przełożonego (przełożonej) o usunięcie go z Uniwersytetu. Dzięki temu może przygarnie go Tusk i zajmie się naprawianiem, przynajmniej niektórych segmentów administracji państwa.