Gaudi Gaudi
615
BLOG

Nowa jednostka chorobowa – konkurs na nazwę

Gaudi Gaudi Społeczeństwo Obserwuj notkę 25

Inspiracją do odkrycia nowej choroby była praca profesora Krzysztofa Korzeniowskiego:
http://www.inepan.waw.pl/pliki/studia_ekonomiczne/Studia_2012_4_%2008_Korzeniowski.pdf

 Naukowiec ten od wielu lat zajmuje się tropieniem objawów paranoi politycznej w Polsce. Za pomocą poważnych instrumentów naukowych wykazuje, że połowa Polaków zamiast ufnie wierzyć władzy państwowej i jej wszelkim organom, tłumaczy sobie oglądaną rzeczywistość jakimiś domysłami o nieczystych intencjach, podejrzliwie ocenia funkcjonowanie demokracji, wręcz domniemuje istnienie niejawnych układów, porozumień, planów, a nawet podejrzewa istnienie spisków.

Profesor K. Korzeniowski nawet w świecie przyrody (zakładając, że człowiek do przyrody nie należy) doszukuje się objawów paranoi. Być może chciał pokazać zwierzęce, w sensie pejoratywnym, pochodzenie źródła nieufności.

Możliwe, że nasz naukowiec jest bezwzględnym wyznawcą kreacjonizmu i uznaje, że najmniejsza sugestia o wspólnych właściwościach ludzi i zwierząt jest obrazą humanizmu.

Nauka jednak, zdaje się, nie udowodniła pozaprzyrodniczego pochodzenia człowieka, więc chyba w obrębie nauki należy go postrzegać posługując się zjawiskami istniejącymi w naturze.

A w przyrodzie takie właściwości jak nieufność, obawa, podejrzliwość, dystans, lęk są powszechne, a nawet niezbędne dla przeżycia.
Pewne zachowania zwierząt można by określić mianem paranoi, bo jak nazwać paniczną ucieczkę konia z powodu zaszeleszczenia papierka. Toż to głupie nieskończenie.

Zakładając (ryzykownie), że człowiek do świata przyrody jednak należy, warto by się przyjrzeć, czy stan kompletnej nieostrożności, bezlękliwości, bezobawowości i bezpodejrzliwości nie jest przypadkiem stanem chorobowym.
Jeśli są w społeczeństwie ludzkim, jako stadzie, jednostki, które oddają się bezwarunkowo swoim przywódcom nie poddając żadnym wątpliwościom i beztrosko idącym w kierunku przez nich wyznaczonym, to czy są one zdrowe? Może jest to jakaś nowa choroba cywilizacyjna?

Być może jest to postawa usprawiedliwiona dla dziecka, które otoczone opieką i miłością może sobie na beztroskę pozwolić?
Ale dorosły, dojrzały, poważny człowiek...

Jak więc nazwać chorobę nadufności, którą przejawiają niektórzy, a których istnienie łatwo wykazałby, w sposób naukowy, profesor Krzysztof Korzeniowski, gdyby mu się tylko zachciało?

Gaudi
O mnie Gaudi

Jestem absolutnie, perfekcyjnie, idealnie, stuprocentowo obiektywny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo